30 czerwca 2020 roku w Miejskim Ośrodku Kultury odbyła się XXIII sesja Rady Miasta na której radni podjęli 17 uchwał, w tym najważniejsze: wotum zaufania oraz absolutorium dla burmistrza za wykonanie budżetu za 2019 r. Większość radnych była za, ale niektórzy, wzywając burmistrza do współpracy i deklarując chęć pojednania podczas głosowania opowiedzieli się przeciwko, jak Wioletta Grzywacz, Tomasz Łyżwa, Wojciech Maślanek, Piotr Nowak, Stanisław Pacan i Grzegorz Wąsik.
Zanim radni miejscy podjęli uchwałę o udzielenie wotum zaufania odbyła się długa dyskusja, która w większości nie ma miała nic wspólnego z debatą nad Raportem o stanie Gminy Miasta Pionki za 2019 r. na podstawie którego udzielane jest właśnie wotum. Robert Kowalczyk 25 maja złożył do biura Rady Miasta obszerny dokument zawierający szczegółowe dane i informacje z różnych dziedzin dotyczących miasta.
Wiele tematów, które poruszyli radni było szczegółowo omawianych na komisjach przed sesją oraz na bieżąco od czasu wyborów samorządowych. Pracownicy urzędu wyjaśniali, m.in. dlaczego nie można dokonać napraw pawilonu sportowego na Stadionie Miejskim. Wykonawca wzywany do robót naprawczych w ramach gwarancji ignoruje zapisy umowy i w chwili obecnej toczy się sprawa w sądzie właśnie w tej kwestii. Sąd wyznaczył w lutym biegłego rzeczoznawcę, który dokona oględzin budynku i sporządzi dokumentację dowodową. Niestety na skutek pandemii koronawiusa oraz ograniczonej pracy instytucji rzeczoznawca jeszcze nie pojawił się w naszym mieście. Gdyby miasto dokonało robót naprawczych, to wyłącznie na swój koszt i nie można byłoby odzyskać tych pieniędzy, a wydatki poniesione na wszelkie naprawy jakich należy dokonać sięgać mogą nawet do miliona zł. Temat stadionu był omawiany podczas sesji bardzo długo przez przewodniczącego Rady Miasta Wojciecha Maślanka, który zarzucał burmistrzowi brak działań w tym zakresie, choć stwierdził iż właściwie ten stan rzeczy to wynik działań z minionej kadencji i efekt różnego rodzaju zmian dokonywanych na przestrzeni 2014-2018.
Największym zarzutem w stosunku do burmistrza skierowanym przez radną Wiolettę Grzywacz, ale także Grzegorza Wąsika i Stanisława Pacana była sprzedaż działki przy ul. Wspólnej. Temat znany od lat, bo firma, która prowadzi tam swoją działalność starała się o wykup gruntów jeszcze w poprzedniej kadencji, a zapis o jej sprzedaży pojawił się w uchwale budżetowej przygotowanej przez byłego burmistrza na rok 2019. Radni w sierpniu ubiegłego roku podjęli uchwałę w sprawie przekształcenia działki z terenów przemysłowych na tereny zieleni nieurządzonej i zarzucili burmistrzowi brak jej wykonania. Niestety ci sami radni, którzy chcieli dokonać zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego zapomnieli o podjęciu uchwały budżetowej w tej sprawie i nie przeznaczyli w budżecie miasta żadnych pieniędzy na ten cel. Burmistrz nie może bez zgody rady rozdysponować pieniędzy na wykonanie nowego planu gdyż naruszyłby ustawę o finansach publicznych. Działka została sprzedana ponieważ burmistrz uznał, że firma działająca od lat na lokalnym rynku, to przede wszystkim miejsca pracy dla mieszkańców.
Ponieważ radni bardzo długo mówili na temat spraw niezwiązanych zupełnie z raportem, Robert Kowalczyk odniósł się wyłącznie do kwestii merytorycznych:
– To jest taki pierwszy duży raport, ustawa o samorządzie mówi jasno, to burmistrz składa swoją wizję, swoje relacje z zadań zadanych w radzie miasta. To nie jest koncert życzeń, to jest raport sporządzony przeze mnie tak jak ja widziałem realizację zadań w mieście w 2019 roku. To jest moja praca, ale również wasza poprzez uchwały i realizację poszczególnych zadań, bo przecież te zadania społeczne, inwestycyjne czy gospodarcze w spółkach nie byłyby realizowane bez państwa decyzji. Oczywiście, że nie obyło się bez tarć, spięć itd. Ja szanowni państwo w 2019 roku ani porozumień, ani klubów nie zakładałem w tym mieście żadnych. Ja do żadnych radnych z naciskami, z tym jak mają głosować, co mają robić nigdy nie zadzwoniłem i nigdy, chcę państwu powiedzieć nie zadzwonię. Dlatego dziwi mnie cała ta otoczka pozamerytoryczna, bo tak jak ja byłbym sprawcą tego, że zawiązało się porozumienie, zawiązał się klub, wprowadzane są znienacka uchwały, zmiany uchwał. Nie, ja nie byłem tego inspiratorem, a wręcz przeciwnie, starałem się z państwem rozmawiać, starałem się z państwem spotykać, mówić wam co chcielibyśmy w tym mieście zrobić. Natomiast później pewne decyzje mnie zaskakiwały w trakcie sesji czy komisji (…). Dziwię się, że będziecie państwo głosować przeciwko dlatego, że ten raport pokazuje nasze miasto w naprawdę bardzo dobrym świetle. Moim zdaniem wyśmienitym. Nie ma takiego obszaru o który i ja, i wy nie zadbalibyśmy w tym mieście.
Mówił również o konieczności budowy bloków w Pionkach ponieważ każdego dnia urząd odwiedzają mieszkańcy, którzy starają się o lokal komunalny. Miasto niestety dysponuje wyłącznie pokojami w zdewastowanych i nieremontowanych od lat hotelach socjalnych. W tych budynkach znajdują się tez puste lokale, co dziwiło radnego Piotra Nowaka i Grzegorza Wąsika, prezesów spółdzielni mieszkaniowych. Robert Kowalczyk wyjaśnił iż miasto musi posiadać bazę lokalową chociażby dla tych mieszkańców, którzy eksmitowani są właśnie z budynków spółdzielczych, a także posiadać bazę na tzw. lokale zastępcze w razie zdarzeń losowych. I takie zdarzenie miało miejsce w ostatnim czasie, czyli pożar domu jednorodzinnego w wyniku którego dach nad głową straciły dwie rodziny.
Radni skrytykowali także wyniki dwóch spółek miejskich, choć PWKC na koniec 2018 r. wykazało stratę na poziomie 800 tys. zł, a w ubiegłym już tylko 50 tys. Podobnie spółka ekoPionki, która także rok zamknęła na minusie, ale o 400 tys. mniejszym niż w 2018.
– Szanowni państwo radni, cudów nie ma. Może być tylko ciężka praca na rzecz mieszkańców, nowe pomysły, nowe zarządzanie i będziemy to robić – podsumował Robert Kowalczyk.
Radni: Wioletta Grzywacz, Tomasz Łyżwa, Wojciech Maślanek, Piotr Nowak, Stanisław Pacan i Grzegorz Wąsik nie udzielili wotum zaufania Robertowi Kowalczykowi.
W sprawie absolutorium, czyli wykonania budżetu za ubiegły rok 11 radnych opowiedziało się za, a od głosów wstrzymali się radni: Wioletta Grzywacz, Wojciech Maślanek, Piotr Nowak i Tomasz Łyżwa, choć wynik finansowy wyraźnie pokazuje, że wykonanie budżetu bylo na wysokim poziomie:
– Na koniec roku 2019 plan dochodów 80 mln 100 tys., wykonanie budżetu 79 mln prawie 500 tys. To jest wykonanie w 99,2%. Myślę, że jest się czym naprawdę chwalić – mówił burmistrz przed rozpoczęciem omawiania sprawozdania. – Dochody bieżące na poziomie 100,1%. Wykonanie dochodów własnych na poziomie 97%. Wykonanie dotacji na poziomie 99%. Zaplanowane subwencje większe niż planowano, bo prawie 104%. Planowaliśmy deficyt na poziomie ponad 6 mln zł, zrealizowaliśmy 500 tys. W ciągu 2019 roku ciągle na radach, komisjach mówiliśmy zadłużamy, zadłużamy miasto, zadłużamy naszą gminę. Zadłużenie wzrosło o 3,2%, a zrealizowaliśmy ile inwestycji, których na początku 2019 r. nie zamierzaliśmy realizować.? Faktycznie mamy wzrost wydatków bieżących i tutaj niestety na oświatę i edukację 31%, opieka społeczna to 35%, ale chcę żebyście państwo wiedzieli, że te wydatki bieżące to są w większości realizowane z polecenia rządu, bo my wypłacamy pensje nauczycielom, to my wypłacamy wszelkie dodatki, zasiłki osobom potrzebującym. I tutaj faktycznie nad tą relacją wydatków bieżących, a inwestycyjnych musimy pracować i będziemy z panią skarbnik nad tym pracować. Chcielibyśmy żebyśmy mieli więcej inwestycji, droższych, chcemy pozyskiwać więcej pieniędzy. Na razie wszystko idzie dobrze, udaje nam się na rok 2020 również pozyskiwać pieniądze, podobnie jak na rok 2019. Mam nadzieję, że te liczby przekonują państwa radnych i jednak dojdziecie do wniosku, szczególnie mówię do tych radnych, którzy głosują przeciwko, że jednak miasto w 2019 r. było w dobrych rękach i budżet został wykonany naprawdę solidnie.