Z przykrością informujemy o śmierci wyjątkowego obywatela naszego miasta – Kazimierza Iwanowskiego, odznaczonego w 2018 r. tytułem Zasłużonego Obywatela Miasta Pionki.
Pan Kazimierz urodził się 15 listopada 1931 roku w Pionkach. Z wykształcenia technik ekonomista. Był długoletnim pracownikiem fizycznym i umysłowym byłych ZTS “Pronit” w Pionkach, w których pracował w okresie od 01.10.1950 do 31.12.1990.
Mieszkańcom Pionek znany był przede wszystkim z miłości do sportu - czynnie uprawiał lekkoatletykę oraz grał w piłkę nożną. Był także aktywny na polu działalności społecznej i charytatywnej na rzecz rozwoju Pionek i pionkowskiego sportu.
W latach 1950-1960 Kazimierz Iwanowski był czynnym zawodnikiem sekcji lekkoatletycznej i sekcji piłki nożnej w KS „Unia” Pionki i KS „Pronit” Pionki. Mistrz byłego woj. kieleckiego w biegach długich na 3,5 i 10 kilometrów. W tych latach był także członkiem kadry narodowej Zrzeszenia Sportowego „Unia” w Polsce i mistrzem tego Zrzeszenia na dystansie 5 i 10 kilometrów.
Po zakończeniu kariery sportowej czynnie włączał się w życie sportowe miasta. W latach ‘80 pełnił funkcję członka Zarządu MZKS „Proch” Pionki. Od 1983 do 1993 był kierownikiem drużyny seniorów tego klubu. W latach 1991-1995 zasiadał w Zarządzie radomskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. W latach 1991-1993 prezes MZKS „Proch” Pionki a w okresie 1991-1998 Sekretarz Klubu. Za swoje zasługi wyróżniony został: Srebrnym Krzyżem Zasługi, Medalem za zasługi dla woj. radomskiego i licznymi odznaczeniami PZPN.
Kazimierz Iwanowski został odznaczony:
-
Srebrnym Krzyżem Zasługi,
-
medalem za zasługi dla województwa radomskiego,
-
złotymi, srebrnymi i brązowymi odznaczeniami Polskiego Związku Piłki Nożnej,
-
Złotą Odznaką Honorową PTTK,
-
tytułem Zasłużonego Obywatela Miasta Pionki.
– Nie jestem człowiekiem słowa, jestem raczej człowiekiem czynu – mówił ze wzruszeniem Kazimierz Iwanowski, we wrześniu 2018 r. podczas wręczenia tytułu Zasłużonego.. – W tak miłym momencie chciałbym tylko wyrazić wdzięczność za nadanie mi tego zaszczytnego wyróżnienia. Nie wiem czy naprawdę na niego zasługuję. To miasto i klub sportowy Proch zrobili dla mnie więcej niż ja dla nich.
Zawsze skromny, serdeczny, uśmiechnięty i taki pozostanie w pamięci wielu...