Pionki podobno wiele zyskały na Polskim Ładzie. Tak przynajmniej twierdzą zwolennicy poprzedniego rządu, który „daje”, a właściwie dawał pieniądze na inwestycje. Nikt jednak nie zastanawia się nad tym, ile zabrał zanim dał.
Polski Ład i reforma dochodów lokalnych budżetów od samego początku budziły protesty samorządowców, bo ich wydatki od kilku lat rosły i rosną dużo szybciej od dochodów, co w konsekwencji doprowadza do ograniczeń w finansowaniu inwestycji rozwojowych. Reforma dochodów samorządów, będąca częścią Polskiego Ładu i polegająca na zmniejszeniu dochodów samorządów z podatków PIT i CIT oraz zastąpieniu tej luki dotacjami rządowymi, wzmacniała negatywne trendy. Od samego początku była ona mocno krytykowana między innymi przez Związek Miast Polskich i Unię Metropolii Polskich. Ta ostatnia organizacja nazwała nawet Polski Ład „Mega Podatkiem” i przypominała, że zgodnie z analizami Ministerstwa Finansów, jego wprowadzenie będzie oznaczało dla lokalnych wspólnot stratę nawet 145 mld zł w ciągu dekady. W tym samym czasie (także według wyliczeń ministerstwa) budżet centralny zyska na zmianach ok. 27 mld zł.
Sytuacja finansowa miasta Pionki ulegała pogorszeniu z roku na rok, ciągłe podwyżki uderzały w samorząd, a nierównowaga budżetowa rośnie. Tracimy powoli zdolność finansowania naszego rozwoju – płacimy bieżące rachunki, a na wydatki inwestycyjne pozostaje coraz mniej.
Kiedy od radnych słyszę informację, że rząd PiS daje, teraz już dawał, miastu Pionki na inwestycje, czekam aż powiedzą, ile tamten rząd nam zabrał. Ja się cieszę, że „dawał”, ale żałuję, że nikt nie policzył, ile faktycznie nam zabrał.
W 2019 r., kiedy w życie wszedł Polski Ład, miasto Pionki z tytułu ubytku w PIT straciło 509.016 zł. W kolejnym roku (2020) już 1.589.360 zł, w 2021 r. była to kwota 1.962.711 zł. Następne lata były już tylko gorsze: w 2022 r. starta wynosiła 4.958.801 zł, a w 2023 r. 7.666.079 zł. W sumie jest to zawrotna kwota, jak na budżet Pionek sięgająca 16.685,966 zł. Na rok 2024 ubytek wynosić będzie 6.193.767 zł. Przez lata 2019-2024 rząd PiS „dał” Pionkom w ramach uzupełnienia subwencji ok. 10 mln zł, ale i tak miasto wyszło na minusie 6.629.320 zł.
Subwencje uzupełniające wywalczyły z rządem samorządy, wyliczając swoje straty na zmianach w ramach chaotycznego Polskiego Ładu. Rząd początkowo nie miał zamiaru wprowadzać żadnych subwencji, które choć w części zrekompensowałyby straty jednostkom samorządów terytorialnych tłumacząc, że też straci w ich wyniku. Tyle, że budżet centralny zyskał na podatku VAT, kiedy inflacja rozpoczęła swój niekontrolowany wzrost, a na której samorządy poniosły jeszcze dotkliwsze straty w swoich budżetach.
Po czterech latach jest oczywiste, że te chaotyczne zmiany, nazwane Polskim Ładem, spowodowały:
- dużo większe niż wskazywano ubytki w dochodach samorządów, spowodowane skutecznym zachęcaniem znacznej części podatników do przejścia z PIT-u składkowego do PIT-u zryczałtowanego, w którym samorządy nie mają udziału;
- mimo zmniejszenia stawek i wzrostu kwoty wolnej od podatku per saldo pogorszenie sytuacji płatników PIT-u składkowego, którzy nie mogą już odliczać składki na ubezpieczenie zdrowotne od podatku;
- faktyczny wzrost dochodów budżetu państwa w wyniku operacji (znaczny wzrost wpływów z PIT-u zryczałtowanego oraz efekty pośrednie: wzrost wpływów z VAT-u i ze zwiększonej składki zdrowotnej).
Wywalczone częściowe rekompensaty ubytków, ustalane arbitralnie w latach 2021-2023 (każdorazowo inaczej), przekazywane w trakcie roku, nie były powiązane z ubytkami we wpływach z PIT. Bieżące dochody własne samorządów spadły znacząco, a dodatkowe transfery ustalano i ogłaszano w trakcie roku (nie mówiąc już o ich przekazywaniu na koniec roku), co uniemożliwiało ich zaplanowanie i efektywne wykorzystywanie. W 2021 r. słynne 8 mld zł rekompensaty dla samorządów przekazano dopiero 29 grudnia, co znakomicie poprawiło roczny wynik finansowy, fałszując jednocześnie rzeczywisty obraz stanu finansów, także pionkowskiego samorządu.
Nieprzewidywalność prawa i brak jasności w zakresie sposobu finansowania zadań samorządowych uniemożliwiają nam nie tylko planowanie, ale i zarządzanie miastem w dłuższej perspektywie, choć także w bieżącej, codziennej pracy. Najistotniejszym problemem przy planowaniu budżetu zawsze jest spięcie jego części bieżącej tak, aby osiągnąć bezpieczny poziom nadwyżki operacyjnej. Nadal mamy wysoką inflację, która wpływa na koszt realizacji zadań inwestycyjnych i bieżących. Na szczęście pod koniec 2023 r., podczas sesji budżetowej na której uchwalono budżet miasta na rok 2024, radni nie dali ponieść się nadmiernemu entuzjazmowi, przynajmniej spora część faktycznie przeanalizowała dokumenty i uznali, że przedstawiony projekt budżetu jest bezpieczny do realizacji i rozsądny. Do budżetu można wpisać dosłownie wszystko, tylko skąd później wziąć pieniądze na realizację, kiedy nie wiemy jakie programy dofinansowań będą dostępne? Mogliśmy zrobić dużo więcej w tej kadencji, gdyby nie Polski Ład, który uszczuplił nasze dochody bardzo znacząco. Jednak pomimo rozłożenia na łopatki naszych finansów i tak uważam, że poradziliśmy sobie z utrzymaniem miasta, a także konsekwentnie inwestowaliśmy w jego rozwój i poprawialiśmy komfort zamieszkania.
W mieście Pionki nadal wiele ulic wymaga modernizacji, a nawet budowy od podstaw. I tak jest chociażby z ul. T. Kościuszki, o którą od lat wnioskują jej mieszkańcy. Miasto wykonało projekt ulicy, otrzymało pozwolenie na jej budowę i złożyło wniosek o dofinansowanie w ramach Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie (Rozbudowa drogi gminnej nr 350729W ul. Kościuszki w mieście Pionki). Środków nie otrzymało, zadanie znalazło się na tzw. liście rezerwowej, a więc szanse na otrzymanie wsparcia finansowego są niewielkie, właściwie żadne. Mieli „dać z Polskiego Ładu”, ale gdyby w ramach niego nie zabrali, to ul. T. Kościuszki byłaby już wykonana.
Burmistrz Miasta Pionki
(-) Robert Kowalczyk